wtorek, 11 października 2016

Nowa nowa odsłona bloga i tajemniczy przekaz SiemaZiomka

Jaki pedał napisał ten post: http://mystkowski.blogspot.com/2016/09/nowa-odsona-bloga-moje-zote-mysli_27.html

Ja już wiem, ja Was znam.

Chodzi o to, że mam nową koncepcję odnośnie prowadzenia tego bloga. Która to koncepcja? Chyba piętnasta, ale do rzeczy.

Chuj Was to obchodzi.

Blog od teraz ma komunikat, że przeznaczony jest dla dorosłych. Hahaha... Czyli wiecie o co chodzi? Czy nie?

Będę tu pisał, co mi się żywnie podoba. I albo to się komuś podoba albo nie. Ja płakać nie będę.

Mam dla was przekaz channelingowy. Przekaz od "siema ziomka". Jest to ważny przekaz dla ludzkości. Oto on:

Z krypty

było gorzej niż uwazam. Ludzie a nawet ich podobieństwa włóczą się po postapokaliptycznych ulicach. Widzę ich. Zupełnie nie wiem co się dzieję, ci ludzie są dziwni. Nic nie pamiętam, tylko błysk. Błysk, który rozświetlił moje oczy niczym wybuch supernovej. Jednak przetrwam, żyje. Wyszedłem z krypty, pół oślepiony. Widzę apokaliptyczną wizję świata, który upadł na psy. Widzę ludzi, którzy walczą o mięso. Jestem lepszy. Wierzę, że ta zagłada nuklearna była nie potrzebna. Trwać, trwać, trwać. W tym wszystkim. Wyjdźmy na powierzchnie, zobaczmy co tam jest. Czy psa, czy kota, czy kurwa jebanego szczura. Niestety to wszystko zdechło. Promieniowane radioaktywne. Zombie swoich czasów. To z nas cieknie gorycz. To my jesteśmy źli. To przeżyliśmy atomową rekację. To my nadal żyjemy, ale po co?

Atomowa rekacje, rozszczepienie jądrowe. Rozszczepienie pierdolonych dusz. Już nie jesteśmy ludźmi, jesteśmy jebani zwierzętami. Nawet nie. Bo nie ma niczego. Już nie istnieje. Nasze prawa, nasza rezulutność dla nikogo nic świadczy. Po prostu kurwa nie ma niczego, a my błąkamy się po postapokaliptycznym świecie, szukając dla siebie pożywienia. Szukając siebie. Nie jesteśmy już przyjaciółmi. Jesteśmy po prostu pierdolonym mięchem. A że lubie zażreć. A ten pies który właśnie.

Widze rozkladajace się zwloki. To kobieta która milczy. Spierdalaj z tej ulicy szmato. Mam córki. Siedziałam cały czas w swoim pierdolonym bunkrze. I się pytam tej pani. Nie wiesz co się dzieje na swiecie. Ja mam corke. Ile corka ma lat? Siedemnascie. Da się ją wyruchać czy napromieniowana? Licznik gangriena. Pani zaraz umrze, a ja jestem nieśmietelny suko.  

Jak widać jest to przekaz pijaka po opiatach. Hehe... No prawie.

Jeśli miałbym dodać coś od siebie:

Postapokaliptyczny świat w którym żyjemy żywi się ludzką duszą. Codziennie przeprowadzane są ataki psychotroniczne mające na celu mordowanie ludzi zwykłych. Zwykli obywatele są nic nie warci. Liczy się tylko Tusk i Kaczyński. Resztę powstrzylać jak dziwki. No i co mi zrobisz? Latam tak jak chce i nie biorę ze sobą tornistra. Bo chuj to kogo obchodzi kogo dzisiaj zabije. A co nie mogę? Przecież jest wolność słowa. Słowa jak rakiety. Słowa to karabiny.

Dziękuję za uwagę i życzę wszystkich udanych świąt.
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz